Miesiąc miodowy –› Lazurowe Wybrzeże

Lazurowe Wybrzeże leży w południowej części Francji nad Morzem Śródziemnym. Językiem urzędowym jest tutaj Francuski, a walutą Euro.

O ogromnej popularności tego regionu we Francji i na całym świecie zdecydował oprócz walorów krajobrazowych i kulturowych, wspaniały śródziemnomorski klimat Słońce świeci tu podobno przez 300 dni w roku! Malownicze krajobrazy rozciągają się od Prowansji (region Francji sąsiadujący z Lazurowym Wybrzeżem) aż po granice Włoską. Tutaj we wspaniałym klimacie wiją się bajkowe drogi wzdłuż wybrzeża, wielobarwne skały, piękne plaże, światowe miasta; Cannes, Nicea, Monte Carlo, przytulne oraz luksusowe kąpieliska, ciemne lasy i ogrody oliwne, wypalone stepy i pasma gór, dzikie górskie krajobrazy ze szczytami, głębokimi wąwozami i przepaściami, największy w Europie kanion Grand Canyon du Verdon. Jeszcze tylko morze, palmy, doskonała gra świateł i zapominamy o naszych codziennych problemach, oddając się w wir przygody!

Nie byliśmy w stanie wybrać jednego miejsca tej magicznej krainy, w którym spędzilibyśmy nasz urlop. Wpadliśmy więc na pomysł! Zwiedzimy wszystko! Kupiliśmy przewodnik dla zmotoryzowanych, zapakowaliśmy namiot i ruszyliśmy.... w świat! By móc choć przez kilkanaście dni rozkoszować się tym nastrojem, trzeba pokonać 1500 km.

 

Awinion, czyli wstęp do Prowansji

Awinion - kulturalna stolica Francji, leżąca w Prowansji- jednej z najpiękniejszych i bardziej urozmaiconych krain Francji. Można tu zobaczyć, jak naprawdę wygląda senna prowansalska wioska, której zabudowa nie zmieniła się od setek lat. To właśnie takie wioski warto podziwiać, siedząc na kawiarnianych tarasach, sącząc piwko lub kawę i broń Boże się nie spieszyć, bo tu człowiek spieszący się wygląda jak dziwoląg.

 

Od Awinionu na wybrzeże - Marsylia

Ktoś, kto kiedykolwiek słyszał o tym mieście, powinien poczuć dreszczyk emocji na myśl o bliskim z nim spotkaniu. Po pierwsze jazda przez nie rzeczywiście nie należy do przyjemności... ciasne jednokierunkowe uliczki. Po drugie Marsylia cieszy się złą rozbójczą sławą. Opowieści o niej krążą zarówno wśród Francuzów, jak i obcokrajowców. Łatwiej tu, niż gdzie indziej stracić portfel albo zęby. Po takich słowach w przewodniku mieliśmy oczy dookoła głowy :) Ale okazało się że nie jest tak strasznie... Życie w mieście toczy się wokół portu, który jest miejscem wieczornych spacerów.

Cassis i "Droga Szczytów"

Tutaj zaczyna się nasza wycieczka po wybrzeżu. Cassis - urocze miasteczko, wąskie uliczki, port, piękna plaża, palmy.... Słynna zawiła droga Route Des Cretes (droga szczytów) łącząca Cassis z La Ciotat.

Czasami po całym ciele przechodzi dreszczyk emocji... Co by się stało gdyby koło samochodu niepostrzeżenie zsunęło się w dół?! Przecież nie ma tu żadnych bajrerek... brr.... lepiej nie myśleć.... Pasażer ma możliwości nieograniczonego oglądania i podziwiania tych przepięknych widoczków.... czasami wysokość mrozi krew w żyłach... czasem lepiej zamknąć oczy. Jednak kierowcom zdecydowanie tego odradzam.

La Ciotat

La Ciotat... już coraz bliżej prawdziwego Lazurowego Wybrzeża i turystów coraz więcej! Znaleźliśmy camping! Ale atmosfera! Nigdy w życiu 5-cio gwiazdkowego hotelu! Tutaj czuje się wakacje.... Rozkładamy namiot.... Wszyscy witają nas francuskim "Bonjour!" Jest tu sporo osób, które na wakacje przenoszą się do campingowej przyczepy i spędzają tu całe dwa miesiące.... Jak w domu! Kwiaty przed przyczepami campingowymi, grille.... mniam mniam   zapach grilla.... Robimy się głodni! Szybko coś wcinamy i ruszamy na miasto... przecież czeka na nas niezapomniana przygoda :) Tutaj również życie toczy się wokół portu... mnóstwo restauracji, barów, kafejek.... Godzina 22:00 a miejscowi Francuzi rozkładają stoiska przy głównej alei.... Dużo różnych różności.... Wszystko się świeci i zaprasza turystów do wydania kilku Euro :) Musimy ćwiczyć naszą silną wolę, aby nie wydać fortuny, bo przecież czeka na nas jeszcze dużo pokus.....

U wrót Lazurowego Wybrzeża

Wreszcie Lazurowe Wybrzeże. Można kilometrami wędrować brzegiem morza, przechodząc tylko z jednej piaszczystej plaży na drugą. Turyści przyjeżdżający w te okolice całe dnie spędzają na opalaniu się i uprawianiu sportów wodnych. Na jednym z tutejszych campingów rozkładamy namiot, pompujemy materac.... i hyc do wody! Jutro czeka nas całodniowy wypad na cudowna wyspę Porquerolles - widzimy ją z brzegu. Tymczasem wygrzewamy się na słoneczku, zakładamy płetwy i maski i odkrywamy podwodny świat! Woda tutaj jest po prostu przezroczysta! Już wieczór! Noce nad Lazurowym też są niezapomniane.... Długie spacery nad morzem, głośny gwar turytów rozkoszujących się tutejszymi przysmakami...

 

Wyspy Porquerolles

Wyspy Porquerolles nazwane zostały "złotymi". Morskie dno to tutaj raj dla płetwonurków. Statki wiozące tabuny turystów spragnionych przygody odpływają co pół godziny. Już podpływając do portu widać, ze woda tutaj ma cudowny lazurowy kolor....  Długa n a 7,5 km i szeroka na 3 km, jest największą ze "złotych wysp". Znajduje się na niej 7 hoteli i ośrodków wypoczynkowych. Samochody nie mają tu wjazdu, a wyspę trzeba przemierzać na piechotę lub na rowerze. My decydujemy się na rowery.... Czasami było pod górkę, a czasami z górki... sport to zdrowie, a to miejsce - brak słów!

Gwiazdy tworzą Saint-Tropez

Ta część Lazurowego Wybrzeża to kraina marzeń wielu turystów. Wszyscy chcą przejść się po nabrzeżu portu Saint - Tropez, zerknąć na bogaczy jedzących obiad na swych ogromnych portach albo wypoczywających na plaży w  Zatoce Milionerów, wytropić jakąś znaną gwiazdę. Są tu najdroższe sklepy, w których zwykły T-shirt kosztuje prawie tyle samo co wycieczka na Wyspy Kanaryjskie! Można też, jeśli ktoś lubi, podskakiwać na nabrzeżu, żeby zajrzeć na pokład którejś z łajb i dowiedzieć się, z kim je kolację taka czy inna gwiazda.

W Baie des Caneberies, zwanej Zatoką Milionerów, mają swoje wille Roman Polański, George Michael, Michael Jackson i Brigette Bardot. W mieście, na ulicy i w modnych, ekskluzywnych klubach można spotkać słynne modelki i piosenkarzy. Wszędzie kręcą się legiony paparazzich, którzy z torbami wyładowanymi drogim sprzętem fotograficznym polują na znane twarze. Ogólnie panuje atmosfera "stroszenia piórek" :) Co chwila błyskają flesze.

Aby poczuć atmosferę St. Tropez niektórzy wydają fortunę na ekskluzywne hotele i wizyty w najdroższych klubach! My postanawiamy wrócić do naszego skromnego auta i ruszamy dalej... Lazurowe Wybrzeże czeka!

 

Cannes

To drugie po obok Saint-Tropez miejsce, gdzie godzinami można obserwować spacerujących wzdłuż promenady wciąż tych samych ludzi, mających nadzieję, że zostaną zauważeni przez jakiegoś zbłąkanego reżysera. Ale reżyserzy przyjeżdżają do Cannes głównie od 13 do 24 maja, kiedy to w mieście trwa słynny Międzynarodowy Festiwal Filmowy. Zjawiają się tu wtedy największe gwiazdy światowego kina. Nie mogliśmy więc pominąć tak ważnego miejsca... Znaleźliśmy Palais des Festivals i pstryknęliśmy sobie kilka zdjęć na czerwonym dywanie, po którym dumnie idą gwiazdy... Przed pałacem można przymierzyć sobie dłoń któregoś z idoli, znajduje się tu bowiem "aleja gwiazd", na której wielcy ludzie kina pozostawiali odciski swych dłoni. Znaleźliśmy odciski Romana Polańskiego i Andrzeja Wajdy! Podekscytowani zrobiliśmy zdjęcie.... To dopiero będzie pamiątka!

 

Nicea

Nicea i sałatka nicejska! Będąc tutaj należy jej skosztować i przekonać się u źródła, jak smakuje. Dlatego też z niecierpliwością czekałam aż usiądziemy w jednej z wielu restauracji przy Promenadzie des Anglais. Ten piękny deptak ma 7 km i biegnie wzdłuż morza. Gwarno tu od rana do wieczora! Dużo zieleni, przepiękne stare miasto z portowymi kamienicami w soczystych, ciepłych kolorach, no i oczywiście plaże. Tutaj mamy zamiar leniuchować do końca naszych wakacji! Leżymy do góry brzuchami, prażąc się na słońcu -jak przystało na prawdziwych urlopowiczów! Od czasu do czasu zerkam na morze i widzę jachty.... olbrzymie błyszczące kolosy na tafli spokojnej wody... To na pewno Bruce Willis z szacownym zapasem najdroższego kawioru wypłynął poopalać się daleko od zwykłych zjadaczy chleba :) A nam chleb smakuje na plaży! :)

 

Monako i Monte Carlo

Naszym ostatnim celem jest Monako - drugie po Watykanie najmniejsze niepodległe państwo w Europie. Ta idealna kraina, lśniąca czystością, ma jednak swoje wady - władze bardzo rygorystycznie podchodzą do ubioru i nawet na bulwarze w pobliżu plaży nie można pokazać się w opalaczu czy kąpielówkach, a sterylna czystość ulic i świeżo odmalowane domy sprawiają wrażenie nieco sztucznych.

Kierujemy się w stronę Kasyna. Co widzimy? Mnóstwo najnowszych modeli samochodów, które lśnią w światłach oświetlających mały Pałacyk. Ten Pałacyk to właśnie Kasyno! Idziemy pewnym krokiem.... niestety - mężczyźni muszą mieć długie spodnie i pełne buty! Nie poddajemy się i wracamy na parking aby się przebrać :) Nie jesteśmy sami! Grupa Hiszpanów przebiera się w garnitury w podziemnym parkingu :) Wymieniamy znaczące gesty... oni też do Kasyna! Idziemy! Tym razem udało się... A w środku.... spokój, kilka stołów, a w śród nich zebrani ludzie myślą w skupieniu jaką liczbę obstawić.... Na stołach leżą tysiące euro.... Ruletka, Black Jack..... Poznajemy zasady i już sięgamy do kieszeni po 5 Euro(minimalna stawka), ale nie! Nie damy się hazardowi! o rany! Już 3:00! Czas wracać! Jeszcze tylko kilka zdjęć przed budynkiem (bo wewnątrz nie można) na pamiątkę i z powrotem do Niceii...

Następnego dnia pakujemy nasz namiot i wracamy do domu.... Cóż! Koniec wakacji i przepychu, który widzieliśmy tutaj na co dzień! Zostaje pamiątka - zdjęcia oraz wspomnienia! Ten lazur w wodzie...

Warto mieć marzenia... Warto je spełniać! Najstarsi turyści jednak wiedzą, ze same marzenia nie wystarczą... trzeba mieć trochę Euro w kieszeni :). Nasz sposób spędzania wakacji, czyli samochód jako środek transportu i campingi zamiast luksusowych hoteli okazał się dobrym pomysłem. Spędziliśmy niezapomniane wakacje we dwoje!

A Wam życzymy równie udanych chwilek - jak nie w kawiorowym, to gorącym, słodkim, miodowym klimacie!

Marzena i Wojtek

 

Warto zajrzeć:

Miesiąc miodowy:

Czy wiesz, że...
od 1946 roku każdego maja na Lazurowe Wybrzeże przyjeżdżają setki reżyserów, aktorów, producentów, dystrybutorów, rzesze dziennikarzy i miłośników sztuki filmowej. W Cannes odbywa się bowiem Międzynarodowy Festiwal Filmowy, który odzwierciedla kondycję światowego kina. Filmy stają się znane już przez sam fakt zakwalifikowania ich do konkursu, a nawet do prezentacji poza konkursowej. Główną nagrodą festiwalu jest "Złota Palma" przyznawana najlepszemu filmowi fabularnemu. Prestiż "Złotej Palmy" porównywalny jest jedynie z rangą Oscarów.

 

Valid CSS!Valid XHTML 1.0!--- Małgorzata Ziewiecka ---